czwartek, 16 stycznia 2014

Radość matki-wariatki

Hmm... Miałam się z Wami podzielić swoim lękiem przed szczepieniami Marysi w przyszłym tyg, ale chyba nie mam już siły o tym mówić. Od kilku dni magluję ten temat z moim mężem. Płaczę (jak po obejrzeniu wiadomości o Basi, która miała powikłania po szczepionce, których nie przeżyła :(... ) i się uspokajam. I tak w kółko. Jako matka-wariatka przejmuję się mnóstwem rzeczy, ale jest taki moment, w którym muszę odpuścić, bo inaczej naprawdę czuję, że jedną nogą jestem już na oddziale psychiatrycznym ;) No więc narazie odpuszczam. W poniedziałek mamy szczepić naszego kochanego brzdąca, więc pewnie temat wróci. Póki co muszę wziąć chwilę oddechu od tego tematu.

Skupię się na radosnej stronie macierzyństwa. Widok śmiejącej się Marysi jest bezcenny. Ostatnio odkryliśmy, że jak trzymam ją na rekach np. tańcząc i podchodzi tatuś i zaczepia córeczkę to mała śmieje się tak szeroko, że aż się z tego widoku popłakałam (toż to zdziwienie ;P kurczę, ja to jestem płaczka żydowska jakich mało!). Normalnie ją uwielbiamy. A poniżej próbka jej słodkiego uśmieszku :)



14 komentarzy:

  1. Oj Marysiu jakaś Ty słodka *-* Masz już partnera na studniówkę? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za komplementa :) Marysia mówi, że z chęcią z przystojnym Alkiem się wybierze :) a tatuś mówi, że się zobaczy ;P

      Usuń
  2. Bo dla każdej mamy to najpiękniejszy uśmiech na świecie!
    Nie przejmuj się, mnie jak trzepnie, to potrafię się rozpłakać z każdego powodu, związanego z moimi Dziewczynkami :)
    Mój mąż się tylko czasem pyta, czy jestem normalna, ale na pytania retoryczne nie odpowiadam :)
    Eh, szczepienia... Długi, kontrowersyjny temat :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież normalność to pojęcie względne :) Niech żyją "płaczki żydowskie" ;)

      Usuń
  3. Jakaż ona rozkoszna ♥
    A szczepieniami się nie przejmuj - to dla jej dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się obawiasz szczepienia to może wstrzymaj się z nim trochę, nie musisz tego robić teraz. Dodatkowo dla świętego spokoju możesz sprawdzić albo poprosić o informacje jaką szczepionką będzie szczepiona Twoja córa w ramach refundacji - sprawdzić jakie są opinie o tej szczepionce i ewentualnie zamówić szczepionkę nierefundowaną ale lepszą, oczyszczoną itd. Nie ma co panikować i martwić się na zapas, ale warto na pewno zgłębić temat i podjąć świadomą decyzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej będziemy szczepić tymi zwykłymi. Już się trochę uspokoiłam. Mam ogromną nadzieję, że wszystko będzie ok.

      Usuń
  5. Temat szczepień pewnie jeszcze długo będzie budził skrajne emocje.
    A płaczliwością się nie przejmuj;) 99% matek, które znam, to płaczki;) Ja wystarczy, że czasem spojrzę na Filipa i płaczę;) Ze wzruszenia;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja też tak mam, że patrzę na Marysię i beczę :) To dobrze, że nie tylko ja taka jestem :) pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Cudowna jest,
    jej my mamy szczepienie we wtorek, u nas to dlugaaaaaaa moja męka bo ja się panicznie boje igieł.
    staram sie nie czytac nie ogladac itp o powiklaniach aby nie panikowac jeszcze bardziej.

    mam nadzieje ze sie nie obrazisz jak dodam twoj blog do czesto odwiedzanych ;)
    www.coraz-wiekszy-brzuszek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) no ja też staram się już nie słuchać i nie czytać, bo inaczej chyba bym zgłupiała... pozdrawiam

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. dzięki :) No Mała robi niezłe minki. Czasem w ciągu kilku sekund potrafi zrobić i płaczącą minkę i śmiejącą się na całą buźkę :)

      Usuń