Wiele się wydarzyło w moim życiu osobistym przez ostatnie dwa miesiące, dlatego nie pisałam tyle czasu... Choć nie wiem czy ktoś tu w ogóle zagląda...
Tak czy siak właśnie zaczyna się 27 tydzień ciąży.
7 miesiąc i III trymestr!
Do godziny "0" coraz bliżej, dlatego lęk przed porodem także większy.
Brzuch jest już spory i utrudnia co nie co ;)
Po ostatnim USG dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli córeczkę :) Najprawdopodobniej Marysię.
Wszystko było w porządku.
We wtorek wizyta u lekarza. Troszkę się lękam, ponieważ ostatnio jak byłam to okazało się, że miałam twardą macicę i skracała mi się szyjka. Lekarz położył mnie do szpitala na badania. To był mój pierwszy pobyt w szpitalu w życiu. Ogólnie nie było źle. Podłączyli mnie pod magnez, porobili badania i po trzech dniach wypuścili.
Zobaczymy co powie teraz mój gin...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz