Ta ciąża to niezła jazda! Przespać całą noc spokojnie jest chyba całkowicie wykluczone. Jak nie można zasnąć, bo to boli albo noga, albo plecy, albo jest niewygodnie, albo mała się wierzga niemiłosiernie to jak już człowiek uśnie to cholera koszmary go budzą...
Wyczytałam ostatnio w mądrej książce, że kobiety ciężarne mają bardzo wyraziste sny. I podczas gdy człowiek przeciętnie raz w ciągu nocy śpiąc wchodzi w fazę REM to ciężarówki mogą ją mieć nie raz a kilka razy!
Niesamowite...
Kiedyś interesowałam się możliwościami ludzkiego umysłu i wiem, że aktywność mózgu w czasie fazy REM to najwyższa aktywność jaką może on osiągnąć. To dlatego moje sny są tak realne, że po niektórych trudno mi się pozbierać.
Najgorsze jest to, że moje największe lęki są w tych snach urealnione... Najstraszniejszy był ten opisany dokładnie na blogu, ale dziś też nieźle się w nocy wystraszyłam. Śniło mi się, że moja siostra miała dar widzenia duchów. Oczywiście ciemna okolica, wszystko dookoła czarne. Ona powiedziała, że duchy są wszędzie. Pytałam z przerażeniem, czy teraz w tym miejscu też, a ona że tak i to jest ich tyle, że nie dałoby rady ich policzyć! Matko, myślałam że skonam z przerażenia. Tym razem obudziłam męża i tym razem mnie od razu przytulił, pocałował, uspokoił :)
Po tym śnie chciałam się rozbudzić, żeby strach przed duchami całkiem minął. No a jak już byłam rozbudzona to trudno było mi znów zasnąć. No ale udało się. I co dalej? Kolejne porypane sny. Nie będę ich wszystkich dokładnie opisywać, wspomnę tylko o kilku wątkach w kilku snach.
Sen nr 2 (bo nr 1 to był o duchach): urodziłam bliźniaki, poród był całkowicie bezbolesny, a dzieci takie duże, że od razu już chodziły ;)
Sen nr 3: brałam ogromny kredyt konsolidacyjny po czym wszystkie pieniądze wpłaciłam na lokatę bardzo wysoko oprocentowaną ;)
Sen nr 4: byliśmy z mężem na weselu, gdzie były tylko paluszki i szukaliśmy swojej koperty co ją daliśmy parze młodej, bo stwierdziliśmy, że za dużo w tej kopercie było jak na takie marne wesele i chcieliśmy stówkę z tej koperty wyjąć ;)
Podczas tak realnych snów, gdzie obraz jest naprawdę wysokiej rozdzielczości to czasami strach zapiera dech a czasem można się nieźle uśmiać.
Jednak wyczytałam, że sen REM daje mniej wypoczynku niż sen wolnofalowy. Może dlatego dziś czuję się pozbawiona wszystkich sił.
Nie poszłam dziś na spacer, bo wybieramy się do lasu na grzyby, to tam się nachodzę. O ile nie padnę pod jakimś drzewem...
Realne sny w ciąży - masakra. Nawet jak jakiś wątek "fantasy" się wkradnie, to idzie przyjąć go za coś co istnieje xD
OdpowiedzUsuńDla mnie sny są realne na 100% i nawet mi wtedy do głowy nie przyjdzie, że to mi się tylko śni...
UsuńTeż tak miałam, chociaż czasem mi się wydaje, że teraz też tak mam :p Ostatnio obudziłam się w środku nocy i byłam święcie przekonana, że moje dziecko powinno leżeć obok mnie i zaczęłam go szukać, sprawdzałam podłogę, a on sobie smacznie spał w łóżeczku. Jak co noc z resztą :D A co najzabawniejsze - wydaje mi się, że i mój wujek tak ma. Po tym, co on mi dzisiaj mówił... W końcu sny w fazie REM są takie realne... :p
OdpowiedzUsuńNo widzisz... Lęki matki dają się we znaki już w ciąży, po urodzeniu też i pewnie będą się dawały do końca już naszego życia...
UsuńMi to się ciagle śni poród... w różnych wydaniach, miejscach itp. jest to dla mnie dziwne ponieważ ja wcale o porodzie jeszcze nie myślę.
OdpowiedzUsuńHmm... ale Ty do porodu to masz już blisko, prawda?
UsuńHehe, mnie najbardziej rozwalił sen numer 4 :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja nie pamiętam, żeby mi się coś tak śniło, kurczę, aż się teraz sama dziwię!
No mi do tej pory śmiać się chce jak sobie ten sen przypomnę :) Ja się szwagierki pytałam i też mówiła, że nie miała jakichś takich snów, żeby je zapamiętywała i przeżywała... Nie wiem od czego to zależy...
UsuńOstatnio byłam na grzybach :) i dobrze że w porę zawróciłam bo przeszłabym jeszcze kilka metrów i serce by mi stanęło z wycieńczenia :)
OdpowiedzUsuńA ja powiem Ci, że chodziłam po lesie 2 godziny i czułam się świetnie. Choć pod koniec to już się turlałam, a nie szłam :) ale znaleźliśmy 20 prawdziwków, więc się opłacało ;)
Usuńsny potrafią namieszać w głowie...
OdpowiedzUsuń