wtorek, 21 stycznia 2014

Jak przygotować psa na spotkanie z noworodkiem?

Te kobiety, które od jakiegoś czasu śledzą mojego bloga wiedzą, że jestem szczęśliwą posiadaczką pięknej suczki. W jednym z wpisów opowiadałam jak to na grzybobraniu o mało nie doprowadziła mnie do zawału serca bądź przedwczesnego porodu. Wiele osób mówiło mi, żebym na nią uważała jak Mała się urodzi, żebym nie zostawiała jej samej z psem itp. itd. Przeczytałam gdzieś w necie, że jesli chce się przygotować psa na przybycie nowego członka rodziny to trzeba przynieść do domu jakąś rzecz, która będzie pachniała nowo narodzonym dzieciątkiem. Mąż dał do powąchania moją koszulę nocną, którą przyniósł do domu celem uprania. Mówił, że sunia wwąchiwała się w nią dłuższy czas. Albo to pomogło, albo i bez tego nasz piesio nie miał zamiaru targać się na naszą Córeczkę. W dniu powrotu ze szpitala nasza pupilka obwąchiwała z zainteresowaniem Małą i latała po pokoju ciesząc się, że już wróciłam. Nigdy nie zapomnę mojego pierwszego w domu przewijania Marysi. Wzięłam ją na przewijak, jeszcze obolała, ze stresu czułam jak się pocę, Mała zaczęła niemiłosiernie płakać. Wtedy nasza suczka nie wiedziała chyba co się dzieje, albo myślała, że robię Córci krzywdę, bo zaczęła skomleć i stawać na dwie łapki, żeby zobaczyć co się dzieje (i tak by nie zobaczyła, bo jest za "krótka" ;P).
Od samego początku nie było żadnych problemów w relacjach noworodka, a potem niemowlaka z psem. Czasami pozwolimy suczce delikatnie polizać Małą po włoskach. Czasem zostawiam Marysię w pokoju z naszym pieskiem i nic się nie dzieje. Mam nadzieję, że tak już zostanie i że "dziewczyny" bardzo się ze sobą zaprzyjaźnią.
Dlatego chciałabym uspokoić wszystkie przyszłe mamy posiadające psy, które martwią się o swoje dzieciątka. 
Osobiście mam też nadzieję, że kiedyś moją Córcię i suczkę zastanę w takiej pozycji jak poniżej :)


8 komentarzy:

  1. Też słyszałam że jak się da pieskowi coś do powąchania ubranka noworodka czy na którym leżała to pies się tak oswaja. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z kotami jest podobna akcja... Myślę, że zwierzę ta instynktownie wyczuwają, że ta oto mała istotka to ktoś ważny, ktoś kim trzeba się zająć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze zrobiłaś :)
    Jednak musisz pamiętać, że zwierzę to tylko zwierzę, a dziecku przychodzą różne pomysły do głowy. Nie zostawiaj ich samych (szczególnie, jak córcia będzie już mobilna), bo może stać się coś złego. Mó syn teraz jest na etapie gonienia psa (najmniejszego) i tupania na niego, pod innego psa wchodzi ( i czasem uderza się głową o podłogę), suka ucieka przed synem, synal zaczyna też zwierzaki kopać (bicie rączką psów już mu trochę przeszło) i na nic moje tłumaczenia, że nie wolno :/
    Tak więc życzę Ci byś taki widok kiedyś zastała, ale pamiętaj co napisałam :)
    ps. ja z moim owczarkiem niemieckim jak byłam mała mogłam jeść z jednej miski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem zdania, że spokojnie można psa na nowego domownika przygotować i żadna panika nie jest tu potrzebna :) Bo już i takie teksty słyszałam, że ludzie pozbywali się psów/kotów kiedy miało się dziecko urodzić...

    OdpowiedzUsuń
  5. :)) Mnie też to zapewne kiedyś czeka, tyle, że z kotami - bo zostają u nas na stałe:)) A pamiętasz jaka kiedyś byłam higieniczna:D tzn. nadal jestem ale w granicach rozsądku;) Myślę, że zwierzęta, koty czy psy wiedzą doskonale, że to mały człowieczek i opiekują się jak własnym dzieckiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale to prawda, raczej powinno się chronić zwierzęta przed małymi dziećmi niż odwrotnie...

    OdpowiedzUsuń
  7. My w kwietniu chcemy Luśkowi kupić pieska i chyba kupimy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Temat na czasie. Mam nadzieję, że moja sunia również zaakceptuje maleństwo i będzie wiedziała, że to jej "nowa Pani". A jak na razie to słysze tylko głupie teksty "oddaj psa póki nie ma dziecka i nie zrobiła mu krzywdy" wrrrr

    OdpowiedzUsuń