Kochane... U nas straszne zmiany nadejszły...
Mąż wyjechał za granicę i szykuje nam gniazdko, żebyśmy mogły do niego dolecieć.
Nastał się ciężkawy dla nas okres...
Marysia ma dwie dolne jedynki. Jest wspaniała.
Ja nie mam całkowicie czasu dla siebie.
Moja córcia umie klaskać, kiedy mówi się jej "zrób kosi łapci". Kiedy powiem "pokaż jak tańczysz" wygiąga ręce do góry i macha nimi do góry i w dół. Przekręca się i wyciąga rączki po coś co chce (wsadzić do buzi) i jest to dosłownie wszystko. Często zdarza jej się zrobić "papa", przybija piątki, wydaje z siebie przeróżne dźwięki, "śpiewa", naśladuje moje odgłosy. Nienawidzi być sama w pokoju (jak same rozumiecie wypróżnienie się stało się problemem... w sensie nie Marysinowe wypróżnienie... ;/ ).
Ma prześliczny doniosły śmiech. Ma mnóstwo siły w rączkach i nóżkach. Leżąc w łóżku przekręca się o 360 stopni. Na pytanie "gdzie jest babcia", "gdzie jest piesio", "gdzie jest ciocia" przekręca głowę i patrzy na wskazaną osobę. Uwielbia "Shreka" i "Pingwinów z Madagaskaru" a także Eskę Tv (wyrosła już z polo tv, na moje szczęście) :)
Dla zaglądających tu blogowych Cioć (jeśli jeszcze takowe są) wstawiamy kilka zdjęć i ślemy całuski.
Ps. 8 sierpnia Marysia skończy 9 miesięcy... Dacie wiarę?! Kiedy to kuźwa minęło...
No ślicznotka *-* Zakochana jestem w Marysi po uszy...
OdpowiedzUsuńAle, ale... jak to za granicę? A co ze studniówkową randką? :(
Słodkość z tej Marysi ♥
OdpowiedzUsuńCzasem nastają ciężkie czasy. Będę jednak trzymała za Was kciuki, cobyście dali radę to "zło" od siebie odgonić. No i oczywiście - żebyście dali radę ogarnąć mieszkanie i życie w nowym miejscu :)
Jeju jaka ona sodka, a na tym pierwszym zdjęciu normalnie sama słodycz :)
OdpowiedzUsuńSłodziutka;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Wam życzę, żebyście sobie wszystko dobrze poukładali!!!
Czas leci szybko a w szczególności gdy ma się dzieci :) A co do rozłąki. Wiem jak to jest. Mój narzeczony pracuje za granicą a ja z małym jesteśmy w Polsce.
OdpowiedzUsuńAle Ona jest śliczna! I jaka już duża.
OdpowiedzUsuńKochana- przed Wami duże zmiany, wręcz rewolucyjne. Ale to zmiany na lepsze- na pewno. Ściskam i powodzenia.
jedyne dobre jest to, że Wasz związek przeżyje lifting :) ale masz fajnie, że swoją księżniczkę możesz przyodziać w ozdoby na głowę! niestety nasza córcia szybko zdejmowała tego typu upuększenia
OdpowiedzUsuńDzieci są wspaniałe i tak szybko rosną :) aktualnie spodziewam się swojego ale pamiętam jak rosła córcia mojej siostry, miesiąc jej nie widziałam a różnica była kolosalna. Pierwsze kroki, śpiewy, słowa takich maluszków są cudowne :) już się nie mogę doczekać mojej dzidzi. Na razie czekam z niecierpliwością na informację czy to będzie chłopczyk czy dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńŚliczności :)
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz. Też jestem mamą. Mam 2,5 letniego synka i prawie 5 miesięczną córeczkę. Dzidzia przesłodka. Pamiętam te czasy kiedy ja nie mogłam wyjść bez syna z pokoju. Teraz kolej przyjdzie na córę, choć na razie jest ok ;) Zapraszam do siebie trzy-m.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńAle cudeńko malutkie, śliczna no i gratulujemy jedynek u nas już prawie wszystkie 3 wylazły, o masakro !!!
OdpowiedzUsuńPowodzenia przy wielkich zmianach :)
Powodzenia kochani. My juz sobie to nasze gniazdko uslalismy i mamy sie dobrze :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na te zdjęcia i te aktualne aż trudno uwierzyć:) Czas szybko mija
OdpowiedzUsuń